niedziela, 20 stycznia 2013

Rozdział V


Stanęłam przy drzwiach do mojego domu. Bałam się wejść do środka. Czy David jest w domu, a może całymi dniami mnie szuka? Na samą myśli o tym jaki ból zadałam mojemu bratu, łzy napłynęły mi do oczu. Lekko zaszlochałam i wtedy niespodziewanie drzwi otworzyły się a w nich stanął smutny David.
-Vanessa! Gdzieś ty była wiesz jak się o ciebie martwiłem ?!- krzyknął zły David
- Wiem- odpowiedziałam zapłakana po czym rzuciłam mu się w ramiona- Już więcej nie popełnię tego błędu, obiecuje.
- Już dobrze, mała. Ale wyjaśnij mi to. Czemu uciekłaś? Zostawiłaś mnie samego,, szukałem cię wszędzie, ale nikt nie wiedział gdzie jesteś.
- Ok wyjaśnię ci to ale najpierw wejdźmy.
Kiedy weszłam do domu poczułam się bezpiecznie. Już wiem, że popełnienie samobójstwa to wielki błąd, który zraniłby najbliższą  i jedyna osobą, którą kocham, mojego brata.
- Chcesz się czegoś napić? Herbaty ? - zapyta David
- Herbaty- powiedziałam z uśmiechem, a David go odwzajemnił
- Więc opowiedz mi wszystko dokładnie i po kolei, dobrze?
- Ok.. więc.. w dzień który nasi rodzice mieli wypadek-głos mi się załamał- wiesz, że ciężko to przeżyłam, poszłam się przejść  by to  wszystko poukładać i nagle zobaczyłam Ash'a całującego Emily! - wykrzyknęłam zrozpaczona- byłam tak wściekła, że zaczęłam biec, nie wiedziałam już gdzie niosą mnie nogi, po prostu biegłam naprzód. Wtedy zorientowałam się że znajduję się na klifie. Przemyślałam to wszystko, że moje życie jest bez sensu, doznaje tylko cierpienia, śmierć rodziców, zdrada chłopaka i przyjaciółki, nie chciało mi się już żyć. Więc skoczyłam do wody. myślałam, że zginę, ale nie wiem jak, znalazłam się  pod klifem i nie miałam  się jak  wydostać.  Myślałam, że zostanę tam już na zawsze kiedy dzisiaj Ash do mnie przyszedł i mnie uratował- powiedziałam zniesmaczona.
- Chciałaś popełnić samobójstwo?! wiesz jaka jesteś egoistyczna! Myślałaś kiedyś o mnie, jak ja będę się czuć ? Sam?
- Ja wiem, ze nie jestem idealna, ale wtedy nie myślałam  byłam zrozpaczona, przepraszam David  wybacz mi- powiedziałam przez łzy
- Wiesz, że nie umiem się na ciebie złościć, Van,  dobrze że żyjesz  przytulił mnie mocno- tylko wyjaśnij mi jedno. wybaczyłaś Ash'owi ?  po tym jak cie zdradził?
Myślałam dłużej nad tym o co zapytał mnie David. Nie wybaczyłam Ash'owi, nie miałam takiego zamiaru, ale nie mogłam powiedzieć Davidowi, o tym jaki dał mi warunek Ash. Musze się z nim spotykać, by odzyskać kawałki bursztynów.
- Każdy zasługuje na drugą szanse.. Ash przeprosił mnie i powiedział, że ten pocałunek z Emily to tylko błąd i że tylko mnie kocha- powiedziałam zamyślona
- mam nadzieje że nie popełniasz błędu - ostrzegł mnie mój starszy brat.
- chyba pójdę się położyć strasznie rozbolała mnie głowa
- ok idź- odparł David
Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać.  Nie mogłam uwierzyć, że daje się tak sprzedawać Ash'owi, za te głupie kamienie. ale zależało mi na tym, by zobaczyć tego chłopaka, który prosił mnie o pomoc. Tak bardzo było mi go zal. Nie wiem czemu, ale tęskniłam za nim. Nie znam nawet jego imienia i nie wiem jak dokładnie wygląda, ale coś ciągnie mnie do niego, To dzięki niemu nie zwariowałam na tej plaży. Nie byłam samotna. Ale czy on istniał  naprawdę ? Kim on był ? Czemu był uwieziony w tej kuli ? Nagle przypomniało mi się , że zostawiłam kulę w jaskini. Nie wiedziałam jak się teraz do niej  dostanę, musiałam ją mieć , i złożyć ja w całości to dla niej tak bardzo się poświęcam..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz